Oszukana 66-latka wyrzuciła przez okno reklamówkę wypełnioną gotówką

Oszuści podstępnie namówili kobietę, aby zgodnie z zaleceniami nieprawdziwego funkcjonariusza i wyrzuciła przez okno torbę, do której zapakowała ponad 100 tysięcy złotych oraz złotą biżuterię. O tym, że padła ofiarą oszustwa, 66-latka zorientowała się po kilku godzinach.

Wtorek 10 października do 66-latki zamieszkującej w rejonie Bieńczyc zadzwoniła osoba podająca się za pracownika poczty, która pod pretekstem dostarczenia przesyłki dopytywała o dokładny adres seniorki. Po jakimś czasie zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta, który w trakcie rozmowy poinformował kobietę, że jej mieszkanie jest obserwowane przez przestępców i będą oni chcieli ją okraść, a poprzedni telefon był od oszusta.
Domniemany funkcjonariusz przekonał kobietę, by spakowała wszystkie oszczędności oraz drogocenne rzeczy, a potem kazał, aby wyrzuciła je przez okno. Kobieta została równocześnie zapewniona, że po zakończeniu policyjnej akcji odzyska swoje oszczędności. Dodatkowo rozmówca polecił swojej ofierze wybranie (bez rozłączania się) numeru 997 do dyżurnego policji, aby potwierdził on przeprowadzenie akcji.

Wówczas w słuchawce odezwała się inna osoba, która uwiarygodniła legendę. Wybranie numeru 997 bez rozłączenia prowadzonej rozmowy niczego nie zmieniło, a nieświadoma podstępu kobieta w dalszym ciągu połączona była z oszustem. Seniorka Przekonana, że ​​w ten sposób zabezpieczy swój majątek, wiec zastosowała się do poleceń fałszywego policjanta i wyrzuciła przez okno plastikową torbę, w którą wcześniej zapakowała ponad 100 000 złotych oraz złotą biżuterię. O oszustwie 66-letnia kobieta dowiedziała się kilka godzin później, kiedy daremnie czekała na obiecany kontakt w sprawie zwrotu pieniędzy. Następnie zgłosił sprawę miejscowej policji.

Policja apeluje o ostrożność i ograniczone zaufanie do osób, które słyszymy w słuchawce naszych telefonów. Pamiętajmy, że nasi współrozmówcy mogą podać się za każdego – współmałżonka, dziecko, wnuka, urzędnika, policjanta czy pracownika banku. Kiedy telefonująca do nas osoba opowiada niecodzienną, wręcz sensacyjną historię, wywiera presję czasu, nie pozwala przerwać rozmowy, pyta o nasze oszczędności i/lub prosi o pożyczkę, najlepiej się rozłączmy oraz natychmiast zadzwońmy na Policję. Nigdy i pod żadnym pozorem nie przekazujmy naszych pieniędzy oraz kosztowności obcym osobom.
Uważajmy, nie dajmy szansy oszustom !